Witajcie kochane duszyczki :)
Dziś post nostalgiczny,anielski...skoro jesień puka do nas to czas na rozmyślania przed trzaskajacym kominkiem z kubkiem kawy w ręku:) Ja dziś chcę wam dać datą refleksję:)
Dwa podróżujące anioły zatrzymały się na noc w domu bogatej rodziny. Rodzina była niegrzeczna i odmówiła aniołom nocowania w pokoju dla gości, który znajdował się w ich rezydencji. W zamian za to anioły dostały miejsce w małej, zimnej piwnicy. Po przygotowaniu sobie miejsca do spania na twardej podłodze, starszy anioł zobaczył dziurę w ścianie i naprawił ją. Kiedy młodszy anioł zapytał dlaczego to zrobił, starszy odpowiedział,
"Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają."
Następnej nocy anioły przybyły do biednego, ale bardzo gościnnego domu farmera i jego żony, by tam odpocząć. Po tym jak farmer podzielił się, resztą jedzenia jaką miał, pozwolił spać aniołom w ich własnym łóżku, gdzie mogły sobie odpocząć. Kiedy następnego dnia wstało słońce, anioły znalazły farmera i jego żonę zapłakanych. Ich jedyna krowa, której mleko było ich jedynym dochodem, leżała martwa na polu. Młodszy anioł, był w szoku i zapytał starszego anioła:
"Jak mogłeś do tego dopuścić ?". "Pierwsza rodzina miała wszystko i pomogłeś im" - oskarżył.
"Druga rodzina miała niewiele i dzieliła się tym co miała, a ty pozwoliłeś, żeby ich jedyna krowa padła".
"Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają" - odpowiedział starszy anioł.
"Kiedy spędziliśmy noc w piwnicy tej rezydencji, zauważyłem że w tej dziurze w ścianie było schowane złoto. Od czasu kiedy właściciel się dorobił i stał się takim chciwcem niechętnym do tego by dzielić się swoją fortuną, w związku z czym zakleiłem tą dziurę w ścianie, by nie mógł znaleźć złota znajdującego się tam."
"W noc, która spędziliśmy w domu biednego farmera, Anioł Śmierci przyszedł po jego żonę. W zamian za nią dałem mu ich krowę. Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają."
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu i szybko odchodzą... Niektórzy ludzie stają się naszymi przyjaciółmi i zostają na chwilę...zostawiając piękne ślady w naszych sercach... i nigdy nie będziemy dokładnie tacy sami bo zawarliśmy nowe przyjaźnie!!!
Czasem człowiek zastanawia sie gdzie są,jak je poznam...ale one sa obok nas:) Dla mnie aniołem jest moja mama:) Zawsze troskliwa,martwiąca sie o wszystkich i o wszystko i nawet jak czasem widze na jej twarzy wyryte zmeczenie ...usmiecha się i dodaje otuchy:),jest nim równiez moje dziecko rodzone :) która jest wrazliwa ,wspolczujaca i kochajaca caly swiat ...jest pewnie wiecej ich wokol mnie i bardzo sie ciesze ze są:) Mam tez obok takiego anioła o którym wiem że jest zawsze obok mnie ale jest tak cichy i w cieniu że tylko czasem inni go widza ale naprawdę bije od niego blaskiem choc myśle że nie wie o tym:)
A jak u Was czy widzicie te anielskie skrzydla od ktorych czasami ciemno:)
I jeszcze wklejam ostatnie szkice:)
I mój ulubiony cytat:
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Dziękuje że jesteście i życzę Wam wspaniałego jesiennego tygodnia
Monia
Troszke u Ciebie posiedziałam i pooglądaóam Twoje prace.
OdpowiedzUsuńAniołami jestem oczaroana ,cudne wszystkie.
I podobał mi sie strasznie tutek z wiankiem.
A czy ten szkic przedstawia może Pania Kożuchowską ?
Dziękuje za odwiedzinki:) i miłe słowa a jesli chodzi o szkic to powiedzmy ze miała to byc Pani Małgosia ale szczerze to mi troche nie wyszła ale kazdy uczy sie na bledach:) Pozdrawiam Cie
OdpowiedzUsuńMasz rację anioły są w śród nas. Bardzo lubię ten cytat. Ładnie rysujesz-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiekne wszystko pozdrowionka aga m irodzinka
OdpowiedzUsuń