no..no był piknik rowerowy..hihihihiih
była kawa w termosie i ciacha ..mniam mniam.....
dzieci miały ze sobą bańki i puszczały je ku radości wszystkim hihihi
i zbieranie .....plonów
hmmmm.................tyle ich było....mniam
a na końcu zrobiłyśmy koktajt poziomkowy który zniknąl raz dwa z kuchni
to był cudowny dzień naprawdę choć dolegliwości zakwasowe dawały znać na drugi dzień ale warto to powtórzyć chyba każdy lubi spędzać dzień na łonie natury i w rodzinnym gronie:]całuski
Monia i Gosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz